Jak się uczyć, aby zdać

Siła wyobraźni

W poprzedniej części Apteczki pisałam o metodach, które mają za zadanie przede wszystkim wspierać naszą uwagę i koncentrację oraz po części pamięć roboczą. Metody wykorzystujące wyobraźnię i skojarzenia wspierają naszą pamięć roboczą i przenoszenie materiału, który musimy zapamiętać do pamięci długotrwałej. Wymagają niekiedy trochę treningu – nie każdemu będzie na początku łatwo znajdować analogie i metafory lub budować historyjki, nie mówiąc o wierszykach. Większość tych metod wywodzi się aż ze starożytności, a kto wie, czy nie są jeszcze wcześniejsze. Wynikają z obserwacji tego co szybciej, na dłużej zapamiętujemy – a to było ważne dla ludzi zanim upowszechnił się druk i szkoły. Wśród tych metod znajdziemy:

Ilustracja pokazuje siłę wyobraźni. Na otwartej książce rycerz pod palmą i żaglowiec. Książka leży na stole. Ramka imitująca rozgwieżdżone niebo.
SKOJARZENIA
  • opowiadanie historyjek skojarzeniowych. Jest to metoda znana z lekcji polskiego: “napisz opowiadanie z użyciem podanych słów…”. Ważne jest, by stworzona przez nas historyjka była zwariowana, zaskakująca, łatwa do wyobrażenia sobie (plastyczna i barwna). Nasz mózg lubi historie, a łatwiej zapamiętuje to, co nietypowe i łatwe do “zobaczenia” oczami wyobraźni. Np uczymy się piramidy żywieniowej. Opowiadamy sobie zatem: Pewnego dnia śniło mi się, że pokój wypełnia woda, pod drzwiami prześlizgują się kolejne szklanki z ożywczą, chłodną, krystaliczną wodą. Nagle szklanki zniknęły, a woda wypełniła całą podłogę do wysokości kostek. Brodziłam w tej wodzie podziwiając połyskujące refleksy, ale zaczęło mi się robić zimno w stopy. Wtedy na wodzie zaczęły pojawiać się bąble i falki i zewsząd napływały warzywa i owoce. Było ich tak dużo i były tak duże, że wyglądały jak wyspy – piękne, kolorowe rajskie wyspy zbudowane z palm – marchewek, lasów brokułów. Wyspy rozrastały się, a na ich brzegach pojawiły się piaski z utartej bułki, wśród której znajdowałam niczym muszelki makarony, na których przyklejone były jak purchle ryże i kasze… (itd). Jeśli zależy nam na odtworzeniu wyrazów, pojęć układu w odpowiedniej kolejności, to możemy dodawać do tych wyrazów kolejne cyfry, np wymieniając po kolei kolory tęczy możemy mówić: jedna czerwona, błyszcząca wiśnia utknęła pomiędzy dwoma świetliście pomarańczowymi mandarynkami, u stóp których rozpościerały się trzy intensywnie żółte, pachnące banany. Leżały one na czterech skrzyżowanych liściach zielonych porów, które miały doczepione kółka z 5 niebieskich jagód i 6 granatowo połyskujących czarnych porzeczek. To wszystko sunęło fioletową autostradą “siódemką”.
Ilustracja Akrostychu
AKROSTYCHY
  • być może w zapamiętywaniu kolejności bardziej przysłuży się AKROSTYCH. Polega on na tym, że ze znanych nam słów (takich jak kolory tęczy, planety układu słonecznego czy kierunki świata) bierzemy pierwsze litery i układamy zdanie (zwariowane, zaskakujące itd) układając poszczególne słowa w kolejności, w jakiej musimy zapamiętać kolejność kolorów tęczy, planet czy kierunków świata. Np. kierunki: S (south – południe), W (west – zachód), N (north – północ), E (east – wschód) – z literek SWNE robimy zdanie “Siedzi Wrona Na Ekierce”. Wystarczy teraz tylko zapamiętać, że zaczęliśmy na ciepłym południu w kierunku, w jakim obracają się wskazówki zegara. Albo kolejność kolorów w tęczy: Czerwony, Pomarańczowy, Żółty, Zielony, Niebieski, Granatowy, Fioletowy = Czemu Patrzysz Żabko Zielona Na Głupiego Farmazona (tu dodatkowo wykorzystany został rym, który także ułatwia zapamiętanie)
Ilustracja metody pamięciowej Rzymski Pokój
RZYMSKI POKÓJ
  • kolejna przydatna metoda to “rzymski pokój” lub “pałac pamięci”. Wykorzystujemy dobrze nam znaną przestrzeń, by w wyobraźni umieścić w niej to, co musimy zapamiętać. I tak ucząc się układów w organizmie człowieka możemy we własnym pokoju “umieścić” układ kostny elegancko dyndający w szafie, układ oddechowy, jak dwie firanki poruszane wiatrem w oknie, układ trawienny starannie zwinięty jako okrągły dywanik pod łóżkiem, hormonalny rozrzucony po regale, a nerwowy pilnie pracujący przy biurku. Możemy tak rozplanować po pokoju, a nawet domu bryły wielokątów, przebieg bitwy pod Wiedniem czy reakcje chemiczne. Metoda ta opiera się na zasadzie, że łatwiej nam przypomnieć sobie coś w miejscu, w którym się tego uczyliśmy (kiedy wychodzicie z pokoju do kuchni, a w kuchni uświadamiacie sobie, że nie pamiętacie po co przyszliście – co robicie, żeby sobie przypomnieć? Wracacie do pokoju, prawda? I tam magicznie się przypomina, że chcieliście kanapkę). Wyobrażenie sobie tematu z historii na tle swojego pokoju ułatwia przypomnienie sobie tych wydarzeń, gdy tylko przypomnimy sobie tę dobrze znaną sobie przestrzeń. 

Za kilka dni – trzecia część Apteczki! Tymczasem życzę Wam owocnej i miłej nauki!